Strona głównaAktualnościCo z dziurą na rogu ulicy Długiej i pl. Jana Pawła II w Świdnicy ? – LIST OD CZYTELNIKA

Co z dziurą na rogu ulicy Długiej i pl. Jana Pawła II w Świdnicy ? – LIST OD CZYTELNIKA

Zapraszamy do zapoznania się z listem, który otrzymaliśmy od naszego czytelnika – Pana Adama, w sprawie dziury, która od kilku lat straszy w samym centrum miasta, tuż obok świdnickiej katedry. 

.

.

.

Świdnicę znamy na pamięć, chodzimy ulicami nie zwracając czasem uwagi na otaczającą Nas przestrzeń, nie dostrzegamy wspaniałych detali architektonicznych pięknych zabytków. Całe świdnickie stare miasto emanuje z każdej strony swoją historią, pokazuje zamożność dawnych mieszkańców i ich poczucie estetyki. Niestety niektórzy dzisiejsi mieszkańcy niszczą całościowy wygląd Świdnicy, niszczą wspaniałą tkankę miejską przez miejsca wręcz tragiczne. Jednym z takich jest róg ulicy Długiej i pl. Jana Pawła II. Miejsce to jest obrazem nędzy i rozpaczy, obrazem bezradności prawa ( w postaci samorządu ), a dla turystów obrazem braku poszanowania spuścizny pokoleń…

Kilka dni temu, postanowiłem rozwiązać nierozwiązywalny problem, chciałem dowiedzieć się, jakie kroki podjęli urzędnicy ( bo przecież, nie inwestor, który od kilku lat nie dał sobie rady z zagospodarowaniem JEGO działki ). Po przeczekaniu kilku dni, dostałem odpowiedź z UM, która brzmi : „…Pomimo, że nie uzyskiwaliśmy zadowalających odpowiedzi, nie mieliśmy ( i w dalszym ciągu nie posiadamy) skutecznych narzędzi prawnych do wymuszenia działań inwestycyjnych…”-a szkoda, ponieważ miejsce o jakim piszę, to nie jakiś tam plac z kościółkiem i kilkoma kamieniczkami, to miejsce jest wizytówka miasta i jego mieszkańców, stojąca tam świątynia, to jeden z ważniejszych zabytków Świdnicy, Dolnego Śląska, Polski! Urzędnicy się mylą istniało narzędzie do wpływania na przebieg tej inwestycji-aneks do umowy, ale wówczas jakoś nikt o tym nie pomyślał, a potem się jakoś każdy ( tak myślą chyba urzędnicy, a na pewno inwestor ) przyzwyczaił do „katedralnego lasu” zza obskurnym blaszanym ogrodzeniem. Po przeczytaniu dalszej części urzędniczej odpowiedzi, dowiedziałem się o istnieniu kontaktu z właścicielami gruntu, który również wyraża zdanie, że coś trzeba zrobić : „…Aktualnie od strony właściciela działki padła propozycja zasypania wykopu i urządzenia tymczasowo terenu zieleni, co zostało przyjęte z aprobatą ze strony naszego urzędu (pismo wysłane w dniu 28.04.2014r.)…”. Przyjąwszy do mej osoby informację o przychyleniu się Urzędu o stworzeniu na miejscu krateru – terenu zielonego, popuściłem wodzę fantazji i zobaczyłem pod katedrą skalniak ( już jeden tam był ), równo przyciętą trawę z ławeczkami i huśtawką dla dzieci, które może po rozhuśtaniu się sprzątnęłyby jakiegoś przechodnia z chodnika, bądź lusterko w samochodzie. Nasi włodarze powinni spostrzec, że owa zieleń obiecana przez inwestora na terenie działki już się znajduje! I co teraz? Poczekamy może jeszcze z 10 lat, to wróci kiosk , a potem może wybudują dla uciechy jakiś dyskont, bo troszkę ich mało w Świdnicy. Tak czy inaczej z tekstu Pani urzędniczki wynika jasno „…Więcej na tę chwilę nie możemy zrobić w tej sprawie, gdyż nie mamy możliwości ingerowania we własność prywatną i żadnego wpływu na wygląd danej nieruchomości, a także na przeprowadzenie regulacji stanu prawnego…”.

Niestety tekst ten możemy skopiować, wyciąć i ponownie wpisać inne nazwy ulic i mamy gotowy materiał o innych, nieużytecznych, obrzydzających Nasze piękne miasto „inwestycji”. Szkoda, tylko, że inwestorzy i urzędnicy nie myślą o wystawianej przez nich wizytówki dla miasta i samych mieszkańców…

Autor: Adam Grabicki

Udostępnij:
Oceń ten artykuł

kontakt@terazsudety.pl